poniedziałek, 9 grudnia 2013

Zatrzymać czas

Znów zniknęłam na długo, ale ktoś coś kombinuje z tym czasem. Tyle zajęć, a czas leci jak szalony i z kim bym nie rozmawiała, ma takie same odczucia. Obiecałam fotki łazienki, ale niewiele się działo. Za to sypialnia nabiera charakteru.

Co prawda nie mogę się zdecydować, czy wieszać firanki i zasłonki, czy pozostać przy łososiowych roletkach.
Jakby tego było mało, zrobiliśmy sobie z mężem prezent świąteczny w postaci wypoczynku do salonu. Po burzliwych dyskusjach, czy kolor krem czy czeko, wygrała czeko-eko.

I znów problem, czy roletki, czy firany. Dzisiaj zamówiłam roletki. Parapet będzie do ekspozycji kwiatów, lampionów i świec. Lampiony kupione w Pepco zagoszczą na święta. Trochę dużo tego wszystkiego jak na dwa człowieczki, podziwiam męża, bo na nim spoczywają te "ciężkie" remontowo-budowlane obowiązki.
Lecę do porządków, bo na razie tylko bałaganię i znoszę wszystko do domu jak wiewióra orzechy. Lecęęę!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz