Zafascynowana tym ponczem :
Skończyłam dawno poczynione poncho, które leżało czekając na pomysł. Mordowałam się okrutnie z kwiatkami, żeby były choć "prawie" jak w tym ponczu, choć "prawie" robi wielką różnicę chciałam choć zbliżyć się do oryginału. Jak wyszło? Same oceńcie. Tak było:
A taj jest:
Miałam go jeszcze obrabiać, ale takie kwiatki "swobodne" bardziej mi się podobały. Mam spódnicę w kolorze fuksji, którą widać na manekinie, więc będzie do kompletu.
Ręce odpoczęły, a już mam zespól niespokojnych rąk i buszuję szukając inspiracji. Więc następny będzie "Jesienny kołowiec" zainpirowany:
Nie będzie ażurowy, żeby nie wiało przez dziury, ma być ciepły i elegancji, trochę w stylu boho, taki do kowbojek i kapelusza. Dzisiaj zaczynam, więc niedługo fotorelacja z inauguracji kołowca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz