Elementowiec czeka na weekend, muszę mieć więcej czasu, żeby go dokończyć, w tygodniu, takie nerwowe dzierganie. A odpoczynkiem od elementów jest kwadratowiec. Miałam włóczkę Malwę ze starych zapasów.
80 cm za mną, chcę zrobić na 110 ale nie wiem, czy włóczki starczy.
Ponczo kwiatowe doczekało się sesji tym razem fotografem był mąż. Tak spodobało mu się ponczo, ze fotki mi zrobił. Zawsze konsultuję z nim robótki, jest moim doradcą, krytykiem i motywatorem. Ma gust muszę przyznać i cenne uwagi.
Nadal myślę nad wykończeniem pod szyją. Czekam na pomysł.
Już mnie korci następne dzieło, a obiecałam sobie, ze dokończę szalikowiec.
Taki sweterek chodzi za mną, fajny do golfików i bluzek. Mam już włóczkę, znów malwę kolor kiwi-limonka. Chyba mnie weźmie.
Masz rację, nie ma co przejmować się pierdołami bo to nic nie daje, a tylko zdrowie niszczy. Ja tez już doszłam do tego wniosku i jak zaczęłam stosować się do tego to jakoś spokojniej się zrobiło :). Ponczo jest świetne! Ten sweterek też się ciekawie zapowiada, może też sobie taki zrobię? Będzie okazja zamówić jakąś fajną nitkę :D. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba stwierdzenie Ks. Kaczkowskiego, żeby wyznaczyć sobie godzinę dziennie na martwienie się, a potem już ciszyć się życiem. Zwłaszcza jak człowieka dotknie choroba, ja po operacji dopiero zaczęłam doceniac życie cieszyć się małymi rzeczami, mówić mężowi, że go kocham, cenić chwile razem. A sweterek zrób koniecznie bo jest fajny i wydaje mi się, ze pasuje do każdej figury. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń