Podpatrzyłam u Bogusi na Szydełkowym czary-mary urocze sówki. Deszcz padał, deprecha, melancholia, strach przed powtórką wielkiej wody z 2010. Musiałam się czymś zająć. Zaczęłam sówki, jedna, druga, spodobało mi się i zrobiłam 6 szt, ale było ok północy więc nie robiłam już więcej zdjęć. Zrobię dzisiaj. Sówki powędrują do mojego synka jako brelok do samochodu co sobie kupił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz