Już tęsknię za morzem, robi się coraz cieplej i coraz bardziej nie mogę doczekać się kiedy wyjdziemy znów nad morze. Mój ukochany klif w Gdyni-Orłowie. Magiczny, ciągle wyglądający inaczej, o każdej porze dnia i roku inny. Siedziałam na tych kamieniach rozmarzona i czas się zatrzymał. Wszystko się zatrzymało. Bezruch, bezwład i tylko morze szumiało falami. To chyba jedyne takie miejsce, do którego tęsknię odkąd je zobaczyłam. Siedząc na plaży już wiedziałam, że będę tęsknić zawsze do tych mew rozkrzyczanych, tych fal spienionych.
I cudowna tawerna pachnąca morzem i rybami, gdzie jadłam najwspanialszego dorsza pod pierzynką z mozarelii i musztardy z ziarnami gorczycy. Widok z tarasu powalił mnie na kolana, jeść posiłek w takim miejscu to naprawdę duża przygoda.
Mam nadzieję, że niedługo znów tam usiądę i zjem cudowną rybę.
Postaram się podrzucić Ci kilka pomysłów na Gdynię,w końcu to moje rodzinne miasto,nie mieszkam w nim ale je kocham i uwielbiam jego historię.Czytam o Gdyni pasjami i zanim Ci napiszę co warto zobaczyć i zanim przyjedziesz do Gdyni mam pewną dla Ciebie propozycje.Przeczytaj niesamowitą książkę trójmiejskiej mojej ukochanej pisarki książkę:to trylogia "Tak trzymać"Stanisławy Fleszarowej Muskat.To trylogia o powstaniu Gdyni a potem o losach jej budowniczych podczas wojny.Niesamowita,pęłna emoacji książka.
OdpowiedzUsuńDziękuję za inspirację, jak gdzieś trafię książkę to kupię z pewnością, ale pomysły na Gdynię proszę, wybieram się w maju, porywam męża na urodziny
OdpowiedzUsuń