Jeszcze go dopracuję, aby pasował do srebrno-białej koncepcji. Zrobiłam szybkie serwetki - 1-godzinna, 1,5 - godzinna i 3-godzinna, potrzebowałam białe żeby się skomponowały.
W meblach wyglądają tak:
W wazonie mam białą wierzbę ze światełkami, ostrokrzewem i gwiazdą betlejemską.
Już czuję magie. Jutro ubieranie choinki, oczywiście żywa.
Robótkowo przybywa, over size już ma rękawy, ale nie całe. Swetroponczo z granatowego kocurka rośnie.
Bardzo mi sie podoba wzór, fajnie się robi, tak dla relaksu, nie trzeba liczyć, po prostu przybywa. Rośnie lista must have'o na rok 2017. Zbieram i pokażę w następnym poście.
Ależ świątecznie i ile projektów wykonanych! Niesamowite, a mi mówią, skąd ja biorę czas na szydełko, a mam wrażenie, że każda robótka ciągnie się w nieskończoność, zatem skąd Ty bierzesz czas? ;) a mnie czekają też do zrobienia skrzydła aniołka ale takie wielkie na Jasełka syna :)
OdpowiedzUsuńRobię kiedy tylko mogę, w łóżku nawet wieczorami. Też tak mam że wleką mi się te robótki. Jeszcze choinkę mam nieubraną, dzisiaj może. Pozdrawiam świątecznie
OdpowiedzUsuńPięknie, świątecznie i nastrojowo :). Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuń