Uwielbiam niedziele, rano w łóżku kawusia i rozmyślania co dzisiaj robić. Śniadanko, obiadek i cała reszta dnia dla mnie. Sweter z elementów zaczyna nabierać kształtów. Dzisiaj muszę pozszywać i dorobić resztę.
Chciałam uzyskać efekt cieniowania od czarnego do białego, nie wiem na ile mi się uda.
Dodatkowo wzięło mnie na choinki z włóczki. Dziewczyny na FB zaczęły robić świąteczne odzdoby, więc mi się udzieliło.
Na tym nie koniec, jest jeszcze czerwona.
Maja jakiś taki nienazwany urok przytulności i miękkości, takie rustykalne, zwykłe ale magiczne.
Mam jeszcze zamiar zrobić osłonki na lampiony na świeczki. Mam ich kilka po musztardzie z Biedronki. Pomysłów cała masa, a jeszcze robię czerwony z kwadrata. Rzeczywiście ADHD robótkowe, ale tak mam, że robię kilka na raz.
Miłej niedzieli wszystkim życzę.
Rzeczywiście ADHD ekstra twórczo :)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie do pomyślenia, ale ostatnio mam to samo. Może to jest zakaźne? Jakieś wirusy w powietrzu?
OdpowiedzUsuńja jak zaczynam jedną robótkę, to muszę ją skończyć, także podziwiam za ADHD ;) chociaż ostatnio w tzw "międzyczasie" machnęłam bombkę ;) choineczki ekstra!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę dyscypliny w zakresie kończenia robótek. Jak bym wszystko zaczynała co mnie najdzie, to bym do pracowni nie weszła. Pozdrawiam
UsuńChoineczki super !!!
OdpowiedzUsuń