Wczoraj parę rządków kwadratowca czerwonego i białego z cicikiem.
Powoli przybywa, bardzo. A co do pasztetów, to kończę mój z soczewicy i piekę z kaszy gryczanej.
A teraz upiekłam ciasto marchewkowe, jaki zapach !!!
Zapomniałam o serwetkach, małe takie do mebli na póleczkę. Jedna skończona, druga prawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz