piątek, 31 lipca 2015

Fioletowiec-kwiatowiec

Zafascynowana tym ponczem :
Skończyłam dawno poczynione poncho, które leżało czekając na pomysł. Mordowałam się okrutnie z kwiatkami, żeby były choć "prawie" jak w tym ponczu, choć "prawie" robi wielką różnicę chciałam choć zbliżyć się do oryginału. Jak wyszło? Same oceńcie. Tak było:
A taj jest:



Miałam go jeszcze obrabiać, ale takie kwiatki "swobodne" bardziej mi się podobały. Mam spódnicę w kolorze fuksji, którą widać na manekinie, więc będzie do kompletu.
Ręce odpoczęły, a już mam zespól niespokojnych rąk i buszuję szukając inspiracji. Więc następny będzie "Jesienny kołowiec" zainpirowany:

Nie będzie ażurowy, żeby nie wiało przez dziury, ma być ciepły i elegancji, trochę w stylu boho, taki do kowbojek i kapelusza. Dzisiaj zaczynam, więc niedługo fotorelacja z inauguracji kołowca.




sobota, 25 lipca 2015

Rudzielec




Jakiś czas robiłam to ponczo zainspirowana Szydełkownią Mao, tak mnie urzekło, że musiałam je mieć. Jednak nie wychodziło mi tak jak się spodziewałam. Teraz wróciłam i skończyłam.
Teraz się suszi.

A ,, jeszcze schemacik

środa, 22 lipca 2015

Zaległości, czyli jak zwykle dawno mnie nie było

Dawno nie pisałam, ale tyle się dzieje, a ja jak zwykle w tym przysłowiu, że napiszę jutro, a jutro cieszę się że dopiero jutro i tak zleciało 2 miesiące. W ogrodzie przybyło kwiatów.



Znów ogród się zmienił. Uwielbiam te zmiany, bo to znaczy, ze ogród żyje, nigdy nie skończony. Staram się w tym roku sadzić rośliny tak jak są sezonowo w sprzedaży, aby mieć potem przez cały sezon kwitnący ogród. Zasadziłam jeszcze jeżówkę i liliowce ale nie zdążyłam zrobić fotki, przegoniła mnie burza. Lawenda to tęsknota za Prowansją - marzę, by tam pojechać. Hosty są bardzo dekoracyjne nawet jak nie kwitną. Jutro odbieram jeszcze 3 sztuki, każda będzie inna. Więc jutro nowe fotki.
Weekendy obfitują w "Panny butelkowe lekko na gazie"


Jutro reszta.