wtorek, 29 marca 2016

I po świętach!!

Spierdołowacenie przedświąteczne doprowadziło do tego, że nawet życzeń na blogu nie napisałam, ale poprawię się. Tyle spraw i rzeczy było do zrobienia, że naprawdę czasu nie było.
A roboty przybywa. Posypały się zamówienia na boxy komunijne, naliczyłam się ich aż 7. Więc powoli robię. Box nietypowy bo dla bliźniaków, a żeby było bardziej fajnie to chłopiec i dziewczynka i box wspólny. Kolory szarości z białym.
Kwiaty standardowo robione z dziurkacza z perełkami.
Następny box dla chłopca w bieli i turkusie.


W środku kielich wycinany laserowo ze sklejki. Dostałam też zamówienie na kartę z życzeniami dla chłopca i powstała taka oto:
Królują turkusy i szarości, ale Klienci wybierają takie tonacje. Następne będą dla dziewczynek więc w odcieniach różu coś zaprojektuję. No i reszta dla chłopców więc szarości pewnie i może błękity.




niedziela, 20 marca 2016

Kreatywnie - przedświątecznie

Gołąbki zostały tak szybko zjedzone, że nie zdążyłam zrobić fotki. Były pyszne, może przez to, że były pieczone w piekarniku w bulionie z sokiem pomidorowym.
Szał porządków świątecznych dopadł i mnie, więc praktycznie od tygodnia nie miałam szydełka w ręce.
Czas zaproszeń komunijnych minął, teraz mam zamówienia na pudełka-boxy. Zrobiłam dla chłopca i dziewczynki.








Mąż wyciął na laserku kielichy-hostie ze sklejki. Myślę, że będą się podobać.
Mam również zamówienie na box ślubny. Postanowiłam, że nie będzie sterylnie biały, tylko będą wyraziste kolory - fiolety.





Zainspirowała mnie wstążka, którą kupiłam tak nie wiadomo czemu, bo potrzebowałam białej i błękitnej. Mąż powiedział:
 - Weź tą fioletową.
- Do czego? - zapytałam
- Przyda się - odpowiedział
Potem przeglądając tła natrafiłam na to w kolorach fioletu z nutami w tle i doznałam olśnienia. A mówią, że intuicja jest kobietą. Mój mąż jest zaprzeczeniem tej tezy. Jeśli coś mówi, słucham uważnie i wchodzę w jego propozycje. Nigdy nie pudłuje. Box ślubny jest ozdobiony ręcznie robionymi przeze mnie kwiatkami i motylkami z wykorzystaniem dziurkacza i perełek.


W samym środku suknia ślubna ozdobiona kwiatkami, ale dołożę chyba garnitur pana młodego. Mam mnóstwo pomysłów na dalsze boxy, mąż właśnie wycina ze sklejki kolejne motywy. Jutro pokażę resztę. Miłej niedzieli.

wtorek, 15 marca 2016

Kwadratowiec na finiszu i gołąbki

Czerwony kwadratowiec, wiem, mnie też się już nudzi, ile idzie pisać o jednym projekcie. ale wczoraj skończyłam przody i zaczęłam rękawy.

Mam nadzieję szybko skończyć. Tak siedzę i myślę, że coś za mną chodzi. Mielone, klopsiki może, albo wiem! Gołąbki. Nie mam zamiaruu spędzić w kuchni całego popołudnia więc pójdę na skróty i zrobię gołąbki bez zawijania. Kupiłam szynkówkę zmieloną, kapustę białą i będę działać.

Składniki:
- 500g dowolnego mięsa mielonego np. z szynki lub łopatki
- ½ niedużej kapusty włoskiej lub ewentualnie białej (należy ją tylko bardzo drobno poszatkować lub zetrzeć na tarce, by nie była zbyt twarda)
-1 woreczek ryżu
-1 cebula
-1 ząbek czosnku

- 2 łyżki kaszy manny
- 1 łyżeczka majeranku,
- ½ łyżeczki tymianku lub ziół prowansalskich,
- mielona słodka i ostra papryka
- sól, pieprz, maggi (ewentualnie)

Sos pomidorowy:
- mały słoiczek koncentratu pomidorowego
- ok. ½ l bulionu (może być z kostki)
- 1 liść laurowy
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- 1 łyżeczka cukru
- sól, pieprz
-1 łyżka mąki
W przepisie jest ryż gotowany, ale ja daję surowy.  Cebulę z czosnkiem drobno posiekać i zeszklić na oleju. Kapustę umyć, i drobno poszatkować. Ja kapustę solę i odstawiam na pół godzinki, odciskam ze soku. W misce zmieszać ze sobą mięso mielone, ryż, podsmażoną cebulę i kapustę. Wbić jajko i dodać  przyprawy. Wyrobić farsz. Formować owalne gołąbki i obtaczać w mące, po czym usmażyć na patelni. Następnie przełożyć do rondla podlać bulionem (tyle, by lekko zakrywała gołąbki), dodać liść laurowy, ziele angielskie, łyżeczkę cukru oraz mały słoiczek koncentratu. Dusić na małym ogniu ok. 40 minut - ja wkładam do piekarnika na ok godzinę. Zrobić sos według przepisu, ale u mnie pewnie będzie bez. Smacznego szydełkowania.

wtorek, 8 marca 2016

Nasz wyjątkowy babski dzień

Drogie Panie, nic dodać, nic ująć. Życzę Wam, aby Dzień Kobiet trwał dla Was cały rok, abyście doświadczały szacunku i miłości za Waszą troskę i ciepło.

Wczoraj troszkę podrobiłam - 20 rzędów przodu.
Już mi sie nudzi, muszę go skończyć zanim mi obrzydnie. Mam nadzieję w tym tygodniu finiszować. Oby...


poniedziałek, 7 marca 2016

Bądźmy piękne i zdrowe

W zdrowe jedzenie brnę dalej. Pasztet zjedzony, dlatego piekę następny. Z soczewicy, selera z rosołu, marchewki i cukinii. Dodałam majeranku i pachnie bajecznie.
Dzisiaj piekę chleb bez mąki, same ziarna i płatki, siemię lniane, słonecznik. Kupiłam gotową mieszankę, ale następnym razem zrobię mieszankę sama.

Do mieszanki nawet była dołączona foremka do pieczenia, więc cały produkt jest eko i fit.
Z mięska z rosołku powstały łazanki, oczywiście z makaronu razowego.
Z pewnością takie jedzenie przybliży mnie do długowieczności ;).


niedziela, 6 marca 2016

Aromatycznie niedzielnie....

Niedziela... Wyjątkowa, z kawą w łóżku zrobioną przez męża. Śniadanie bez pośpiechu, spokój, cisza. Została mi jeszcze pasta z warzyw, którą wykorzystałam jako marynatę do mięsa - u mnie dziś uda z indora. Pastę wymieszałam z łyżką keczupu, łyżką miodu i octem balsamicznym oraz przyprawami - przyprawa do kebabu.
Do tego gotuję ryż z przyprawą shoarma, olejem sezamowym i pastą z warzyw. Będzie się dobrze komponować bo indyk i ryż połączy wspólna nuta pasty warzywnej.
Zapach wspaniały, orientalny z nutą kminu i sezamu. Będzie pysznie.
Wczoraj upiekłam ciasto marchewkowe, wilgotne i pachnące piernikiem. Marchewki u mnie dostatek odkąd robię soki. Dawno nie piekłam ciasta, chciałam mężowi podziękować za prezenty na dzień Kobiet.
Oto przepis na Marchewkowca.
Składniki: -
1,5 szklanki startej marchewki (3-4)
1,5 szklanki mąki
1 szklanka cukru
4 jajka
1 szklanka oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka przyprawy do piernika i cynamonu
2 garście rodzynek
2 garście żurawiny
2 garście orzechów
szczypta soli
Mąkę z proszkiem i sodą przesiać, dodać cynamon i przyprawę do piernika. Jaja z cukrem ubijamy dodając olej. Potem dosypujemy mąkę ciągle mieszając i marchew startą. Na koniec dodać orzechy, rodzynki i żurawinę. Piec 50-60 min w 180 st.

Serwetki skończone i wyprasowane.






Może uda mi się coś dzisiaj porobótkować. Mam tyły ostatnio, za dużo siedzę w kuchni.


piątek, 4 marca 2016

Energia mnie rozpiera!

Nie wiem, czy to zasługa tych pasztetów i past warzywnych, ale energia mnie rozpiera. Sprzątam, przestawiam, wymyślam i ciągle coś robię.
Wczoraj parę rządków kwadratowca czerwonego i białego z cicikiem.


Powoli przybywa, bardzo. A co do pasztetów, to kończę mój z soczewicy i piekę z kaszy gryczanej.
A teraz upiekłam ciasto marchewkowe, jaki zapach !!!
Zapomniałam o serwetkach, małe takie do mebli na póleczkę. Jedna skończona, druga prawie.


Zamówiłam snehurkę brązową, więc skończę serwetę na stół.



środa, 2 marca 2016

Pysznie i zdrowo

I dopadło mnie, aby jeść i żyć zdrowo. Nie palę już 3 lata, nie jem ziemniaków, makaron tylko pełnoziarnisty, a chleb razowy tylko na śniadanie. Nie przesadzam, nie popadam w mody na bezgluteny i wegetariańskie. Mam ochotę na mięsko, jem mięsko. Myślę, że organizm sam wie, czego potrzebuje. Ale dzisiaj zaszalałam. Znudziły mi się serki do chleba, naszło mnie na pastę, nigdy nie obiłam, a spróbuje. Pasta z warzyw się robi.
 Składniki:
2 cukinie
3 cebulki szalotki
4 ząbki czosnku
3 marchewki
2 papryki - żółta i czerwona
olej i przyprawa włoska, sól, pieprz
Warzywa pokroiłam, dodałam przyprawę i olej i piekłam w piekarniku 1 godz i 20 min. Po stygnięciu zblendować i przyprawić. Można trzymać 2 dni w lodówce, ale wątpię, żeby wytrwała. 
W oryginalnym przepisie była z bakłażanem, ale ja dałam cukinie i marchewkę. Zapach przy pieczeniu - obłędny. Czekam aż ostygnie i zblenduję wszystko i doprawię. Pyyyyysznie.
Wykorzystując ciepło piekarnika postanowiłam upiec 2 pieczenie na jednym ogniu. Piecze się tez pasztet. Tutaj również zmodyfikowałam przepis i teraz mam swój. Seler i pietruchę zastąpiłam pieczarkami i cukinią.
Składniki:
1 szklanka soczewicy ugotowana w 2  szklankach wody
1 cukinia
3 duże pieczarki
3 cebulki
3 marchewki
2 jajka
przyprawy.
Marchew zetrzeć w malakserze, tak samo cebulę, pieczarki i cukinie. Pieczarki podsmażyć z cebulką, dodać cukinię i marchew. Warzywa dodać do przestudzonej soczewicy, dodać jaja, przyprawy. Piec 1 godz. w 180 st.
Jutro powiem jak smakuje. Tyle na dziś dla ciała, bo zawsze jest dla ducha.
20.40 - zblendowana pasta i pasztet stygnie.

wtorek, 1 marca 2016

Już miałam Dzień Kobiet

U mnie wszystko inaczej, walentynki cały rok, a Dzień Kobiet w lutym. Lubię zmiany, te w stylu ubierania, jak również w wystroju wnętrz. Więc czas na zmiany. Postanowiłam zmienić coś w kuchni, na styl bardziej rustykalny, więc potrzebne były nowe dodatki. Mojemu mężowi nie trzeba dwa razy mówić
- "Ubieraj się, jedziemy" - powiedział, a ja już zakładałam buty.
Wybierałam, wybierałam, nie wszystko było, co chciałam. Skończyło się na 3 większych pojemnikach i 4 na przyprawy. Do tego kosz na bieliznę do łazienki.

Klasycznie, biało. Do tego dostałam kwiaty na parapet - kalanhoe i skrzydłokwiat. Mam zamiar zrobić zazdrostkę kremową, ale kiedy to nie wiem. Brakuje mi jeszcze dużych pojemników na mąkę i sól, ale nie było. Może z czasem dokupię, baza jest. Takie zmiany to dobra motywacja do porządków, kuchnia wysprzątana na błysk.
A z braku snefurki brązowej robię z maxi serwetę na stół.
Zapomniałam napisać, że przyszło zamówienie z Rumento - czarna trawka na kamizelę cicikową, Maxi na serwety i kocurek na kwadratowca czerwonego, bo też mi brakło.
Jak więc widzicie czasu na robótki specjalnie nie było. Od dzisiaj zacznę.