poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Tym razem poniedziałkowo.

Tak pochłonęły mnie wczoraj kwiatki do naszyjnika, że zapomniałam o wpisie. Co prawda niewiele zdziałałam od świąt, ale zawsze.
Skończyłam czarny elementowiec, oj kosztował mnie nerwów, prucia i czasu. Poświęciłam mu tyle energii co dwóm swetrom. Ale myślę, że jest na tyle oryginalny, ze zrekompensuje trudności.

Nie jestem jeszcze pewna wykończenia na dole, nie wiem czy dołożyć jeszcze jeden element, czy tak zostawić. Wymęczył mnie ten projekt i nie mam już pomysłu. Dobrze, że robię kilka innyc równolegle, to mam odskocznię.
Od dawna chciałam zrobić naszyjnik w czerwieniach, sporo noszę w takim kolorze, a naszyjnika kwiatowego brak.
Wczorajsza niedziela była senna, zimna i wietrzna, w sam raz na dzierganie. Posiłkując się Yuotube nauczyłam się 3 kwiatków. To bardzo relaksujące zajęcie. Dłubałam, dłubałam i wydłubałam. Miałam wątpliwości czy dodatki srebrne, czy złote, ale stanęło na srebrnych.




I narobiłam sobie chęci na więcej, a dziś spędzę upojne popołudnie z Youtube.

piątek, 14 kwietnia 2017

Przedświątecznie i refleksyjnie

Cały ten przedświąteczny rozgardiasz trochę męczy, choć jest wiosennie, radośnie. Lubię porządki, ale jak zacznę to nie mogę przestać, zaglądam do każdej dziury, szuflady, pudełka. I ciągle się martwię, że czegoż zapomnę, czy nie zdążę. Czerwony płaszczyk leże, ale za to czarny elementowiec mam zamiar dzisiaj skończyć.
Zostały dosłownie 2 elementy drugiego rękawa. Będzie dość długi, prawie do kolan.
Zimno jest dzisiaj, wieje okropnie. Święta pewnie będą zimne.
Ale w domu prawdziwa wiosna i wiosenny nastrój.







 Wielkanoc to czas otuchy i nadziei.
Czas odradzania się wiary w siłę Chrystusa
i drugiego człowieka.
Życzymy, aby Święta Wielkanocne
przyniosły radość oraz wzajemną życzliwość.
By stały się źródłem wzmacniania ducha.
Niech Zmartwychwstanie, które niesie odrodzenie,
napełni Was pokojem i wiarą,
niech da siłę w pokonywaniu trudności
i pozwoli z ufnością patrzeć w przyszłość...

Życzę więc wszystkim zdrowych i wesołych świąt. 


niedziela, 2 kwietnia 2017

Po prostu niedzielnie

Niedziela... uwielbiam, pisałam już nie raz, że to ten dzień który uwielbiam. Dzisiaj tak pięknie, ze można już wyjść do ogrodu z kawą. Choć dziś jest bardzo wietrznie.
Zrobiłam nowy naszyjnik w fioletach, ostatnio sporo ich nosze więc natchnęło mnie.
W planach mam następne, w czerwieni i czarnoszarościach. W tym naszyjniku każdy kwiat jest innym wzorkiem, chciałam, żeby był ciekawy.
Prace nad czerwonym płaszczykiem postępują. Wraz z kapeluszem i czerwonymi szpilkami komponuje się zjawiskowo.
Mam już ok 60 cm, to zaledwie płowa niecała. Ale dziergam, dziergam jak szalona, choć wiosenne porządki zajmują sporo czasu. garderoba doczekała się porządków, buty pomyte w pudełkach. Porobiłam zdjęcia i nakleję na pudełka, to dobry sposób, żeby nie szukać. Odkurzone, wytarte, choć jeszcze paski i torebki czekają na weryfikację. Pełno tego mam, paski, biżuteria, buty, torebki. Ale ogarnięte. Może dziś podziergam co nie co, bo w tygodniu po kilka rzędów zaledwie. 330 słupków na rząd to sporo.
Szukałam wiosennych
inspiracji w internecie i znalazłam takiego cudaka, w sam raz dla mnie. Bardzo zabawna wariacja wiosenna, lekka kwiatowa, może się skuszę? Miłej niedzieli.