środa, 22 lipca 2015

Zaległości, czyli jak zwykle dawno mnie nie było

Dawno nie pisałam, ale tyle się dzieje, a ja jak zwykle w tym przysłowiu, że napiszę jutro, a jutro cieszę się że dopiero jutro i tak zleciało 2 miesiące. W ogrodzie przybyło kwiatów.



Znów ogród się zmienił. Uwielbiam te zmiany, bo to znaczy, ze ogród żyje, nigdy nie skończony. Staram się w tym roku sadzić rośliny tak jak są sezonowo w sprzedaży, aby mieć potem przez cały sezon kwitnący ogród. Zasadziłam jeszcze jeżówkę i liliowce ale nie zdążyłam zrobić fotki, przegoniła mnie burza. Lawenda to tęsknota za Prowansją - marzę, by tam pojechać. Hosty są bardzo dekoracyjne nawet jak nie kwitną. Jutro odbieram jeszcze 3 sztuki, każda będzie inna. Więc jutro nowe fotki.
Weekendy obfitują w "Panny butelkowe lekko na gazie"


Jutro reszta.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz