sobota, 15 października 2016

Dzieje się...!

Tak szybko te dni mijają, poniedziałek i piątek. A tyle jest do zrobienia. Ciągle znajduje swoje stare dziergadełka. I bardzo się cieszę, sama nie wierzę, ze to zrobiłam. Serweta z elementów, nawet nie wiem kiedy zrobiłam, ale chyba w 2003 roku. Zielona serweta na stolik ze snehurki przydała się diś bardzo, po sobotnich porządkach zagościła na stoliku wraz z ostatnimi różami z ogrodu. Wazon kultowy, kryształowy pamiątka po mamie.

Ponczo kwiatowe rośnie, mam nadzieję, że szybko je skończę.
Znalazłam stare osłonki na doniczki, w sam raz koszyczki na robótki.
Lubię wiklinowe dodatki, są takie rustykalne, przytulne. Nie wiem czy modne. Niedawno w sieci pojawił się sweter z elementów, w oryginale był sukienką, ale dziewczyna zrobiła z nich sweter. Urzekł mnie i przez kilka dni myślę o nim.
Szybka inwentaryzacja włóczek z czego by tu zrobić. No tak, kwiatki leżą, beret już kwiczy, jak cała reszta nieskończonych rzeczy. Pomyślałam o czarnym, stalowym i białym.
Taka luźna próbka, ale wygląda nieźle. Zobaczę jeszcze.




6 komentarzy:

  1. Ponczo będzie piękne, z niecierpliwością czekam na efekt końcowy. Sweter też zapowiada się ciekawie. No i chyba każda z nas ma kilka zaczętych projektów i mnóstwo pomysłów w głowie. Czasem myślę że przydało by się tak mieć dodatkowe 4 ręce, dałoby się zrobić 3 rzeczy na raz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodatkowe ręce bardzo by się przydały i silna wola, żeby kończyć co się zaczęło. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Mi niestety czasu też brakuje, pełno włóczek, projektów w głowie, na szczęście mam tylko jedną niedokończoną pracę, ale ja z tych, co nie spoczną, dopóki nie skończą danej pracy ;) ja też czekam na ponczo-niesamowity widok!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo mam takich rozgrzebanych projektów... Wstyd się przyznać, ale niektóre już kilka lat czekają na dokończenie.
    Ponczo i sweter zapowiadają się naprawdę nieźle!

    OdpowiedzUsuń
  4. Serweta super jak i cała reszta :)

    OdpowiedzUsuń