sobota, 17 października 2015

Otulacz-przytulacz gotowy i głowa pełna pomysłów.

Wreszcie skończyłam, z przygodami, ale skończyłam.
Mam w planach założyć go w poniedziałek. Co następne? Nie wiem, pokończę, co zaczęłam i tyle. Ostatnio pochłonęła mnie nowa pasja - scrapbooking. Kompletuję zestaw - dziurkacze, nożyczki, wstążki, cekiny, koraliki, koronki. Oglądam filmiki instruktażowe. Mąż powycinał mi na laserku małe elementy do ozdabiania kartek. Rozwija kreatywność i daje duże pole do popisu, ogranicz nas tylko wyobraźnia. To fajne hobby, lecz moje kartki powędrują do naszych Klientów, będą też w sprzedaży na różne okazje. Obecnie robię na Boże Narodzenie, ale będą ślubne, urodzinowe, na chrzest i komunię. W Stanach scrapbooking jest bardzo popularny, to prawie religia, a popularnością przewyższył nawet golfa. Dominuje w nim swoboda, zasady tworzenia są dowolne. Dzięki temu, używając tych samych szablonów, papierów i ozdób, każda kartka jest inna. Fotki wstawię w poniedziałek jak pokończę zaczęte projekty.
Ręce mnie bolą od szydełkowania, ostatnio bardzo dużo robiłam z turbodoładowaniem, więc dają się we znaki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz