poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Tym razem poniedziałkowo.

Tak pochłonęły mnie wczoraj kwiatki do naszyjnika, że zapomniałam o wpisie. Co prawda niewiele zdziałałam od świąt, ale zawsze.
Skończyłam czarny elementowiec, oj kosztował mnie nerwów, prucia i czasu. Poświęciłam mu tyle energii co dwóm swetrom. Ale myślę, że jest na tyle oryginalny, ze zrekompensuje trudności.

Nie jestem jeszcze pewna wykończenia na dole, nie wiem czy dołożyć jeszcze jeden element, czy tak zostawić. Wymęczył mnie ten projekt i nie mam już pomysłu. Dobrze, że robię kilka innyc równolegle, to mam odskocznię.
Od dawna chciałam zrobić naszyjnik w czerwieniach, sporo noszę w takim kolorze, a naszyjnika kwiatowego brak.
Wczorajsza niedziela była senna, zimna i wietrzna, w sam raz na dzierganie. Posiłkując się Yuotube nauczyłam się 3 kwiatków. To bardzo relaksujące zajęcie. Dłubałam, dłubałam i wydłubałam. Miałam wątpliwości czy dodatki srebrne, czy złote, ale stanęło na srebrnych.




I narobiłam sobie chęci na więcej, a dziś spędzę upojne popołudnie z Youtube.

4 komentarze:

  1. Elementowiec jest fantastyczny, na pewno fajnie się nosi :). Naszyjnik tez jest świetny, już czekam na kolejne :). Ciekawe w jakim teraz będzie kolorze? Miłego tworzenia :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa. następny będzie chyba bordowy. Zakwiatkowałam się kompletnie. To frajda robić te kwiatki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny! warto było nad nim pracować :) nie mam doświadczenia przy dzierganiu ubrań, ale ja na dół bym pewnie też kombinowała z jakimś wykończeniem :) a czerń z czerwienią - cudowne połączenie, gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka wersja elementowca jest tez ok, naszyjnik piękny a wybór srebrnych dodatków słuszny. Piękne prace🙂

    OdpowiedzUsuń