niedziela, 28 maja 2017

Pachnący maj.

Uważam, że maj jest najpiękniejsza porą roku. Wszystko jest takie świeże i prawdziwe. Żyje pełną piersią. Zapachy oszałamiają, konwalie słodko kuszą, bez bezwarunkowo zwycięża.
Te śniegi dały się mocno we znaki w ogrodzie, tawuły musiałam poobcinać bo zmarzły niestety. generalnie wszystko opóźnione.
Czerwony płaszczyk zbliża się ku końcowi. Zostały mi rękawy tylko.



Zdjęcia mocno nieaktualne, gdyż przody z tyłem skończone, ale fotki nie mam, wczoraj późno skończyłam. Mam zamiar skończyć w tym tygodniu. ie robiłam tak długiego, gdyż obawiam się, ze nieco się wyciągnie podczas noszenia.
Miłej niedzieli, może posiedzę w cieniu na leżaku z robótką.


8 komentarzy:

  1. Bardzo jestem ciekawa tego płaszcza w ostatecznej formie. Już teraz fajnie się prezentuje :). Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie mogę się doczekać. Zimą dzierganie idzie jak szalone, a wiosną i latem ogród skrada mój czas. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ogrom pracy :) super
    ciekawe jak będzie z rozciąganiem się włóczki ... czy nawet pod wpływem własnego ciężaru nie doda centymetrów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że o dziwo robótka z tej włoczki jest bardzo lekka i nie rozciąga się pod własnym ciężarem. Mam sporo rzeczy zrobionych. Pozdrawiam

      Usuń
  3. No już praca zbliża się ku końcowi :) Warto było się pomęczyć :) Ja marzę o wydzierganiu sobie ubrania, także dla mnie - Re-we-la-cja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, pewnie, że warto. Pod koniec robótki mam już motyle w brzuchu i chcę jak najszybciej skończyć. A ja czekam na Twoje ubrania dziergane, będą piękne jak Twoje prace.

      Usuń
  4. To czekam na efekt końcowy, zapowiedź bardzo interesująca, piękny kolor☺

    OdpowiedzUsuń