Nie będę odkrywcza jak powiem, że czasu brak, projekt goni projekt, a firmowe rzeczy pochłaniają całkowicie. Jedynie wieczorem mam kilka chwil na dzierganie. A pomysłów mnóstwo i wszystko na raz robić się chce. Ale po kolei.
Czerwony płaszczyk praktycznie gotowy, czeka na kwiatki a robię po jednym. Śmiech na sali, ale tak dokładnie jest. Mój manekin już pęka ze śmiechu, ale płaszczyk nosi dumnie.
Popatrzyłam na moje szpule czerwone, bordowe i purpurowe i naszło mnie.
Element bardzo fajnie się robi. Nie bardzo wiem jak będzie wyglądać efekt końcowy. Ale cóż, taka jest przygoda z szydełkiem, czasem jak w jazzie - improwizacja.
Oczywiście buszowałam w necie i znalazłam zjawiskowy, kompletnie urokliwy sweterek. Oczywiscie z elementów.
W oryginale przód składa się z 3 elementów, ale u mnie będzie to 5, włoczka jest cienka. Mam dziś zamiar podziergać, tydzień był owocny, odpoczynek się należy.
Piękne rzeczy nie powstają w jedną chwilę, płaszczyk coraz piękniejszy z niecierpliwością czekam na sweterek z elementów. 😀
OdpowiedzUsuńNo właśnie, bardzo pracochłonne jest rękodzieło. Może dlatego tak cieszy i zachwyca. Pozdrawiam
UsuńPiękny płaszczyk :) Warto było! A manekin lepiej niech nie pęka, bo jeszcze nie raz się przyda :D Czekam na końcowe efekty kolejnych projektów ;) ja teraz dziergam poncho i już byłam blisko końca, ale efekt nie spodobał mi się na tyle, żeby je dokończyć i większość sprułam i robię po swojemu - zobaczymy, co teraz wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na Twoje cuda.
Usuńpięknie !!!
OdpowiedzUsuńPiękny płaszczyk! Podziwiam za wytrwałość, naprawdę :). Bluzeczki też zapowiadają się świetnie, moje kolorki :). Już jestem ciekawa jak się będą prezentować. Pozdrawiam :).
OdpowiedzUsuńDziękuję. Znów chcę robić wszystko na raz. Porobię trochę i nudzi mnie, biorę następną robótkę, a myślę już o trzeciej. Pozdrawiam
Usuń